To były duchowe rozkosze a dla pokrzepienia ciała pyszne świąteczne pierniczki upieczone przez Janeczkę
i zabójczo kaloryczne ale jakże poprawiające nastrój czekoladki przyniesione przez Celinkę.
A teraz jak zwykle fotorelacja z naszego spotkania potwierdzająca że to co napisałam to najprawdziwsza prawda :)
Sprawne rączki, piękne prace aż zazdroszcze !!!
OdpowiedzUsuń